czwartek, 26 lipca 2012

AS 3


- Że zostaniesz u mnie do poniedziałku , bo robię imprezę , na której ty musisz byś . Co ty na to ? Oczywiście możesz zaprosić Sebastiana.- uśmiechnął się.
- Dobrze , ale ty dzwonisz do Sebka , ok ?? A i kto ma będzie ?
- No jak to kto ? Wszystkie chłopaki z drożyny z towarzyszkami i chłopaki z kadry .
Oj to mi nie pasowało za bardzo .Dlaczego? Bo prawdopodobnie będzie Nowakowski, a ja mu chyba do gustu za bardzo nie przypadłam.
- Bartek pytanko  mam . Tylko cicho !! - powiedziałam i  przybliżyłam się do niego .
- Nowakowski też będzie ?? - spytałam z nadzieją  że odpowiedź będzie negatywna.
- Jak wszyscy to wszyscy , aha.. i jeszcze dzisiaj idziemy całą drużyną do hotelu obok , pogratulować im zwycięstwa i ty też idziesz z  nami , nie wymigasz się .-  pogroził mi palcem.
- Ale... Bartuśśś. Ja chce. - marudziłam. Nie miałam ochoty spotkać Piotrka.
- No niech ci będzie - uśmiechnął się .
- Ej mam pomysł . Śpiewamy. - krzyknął Pliński. Na co wszyscy przystali i zaczęli śpiewać . Zaczęli do biesiad , a potem nie wiem co się działo , bo zasnęłam na ramieniu Bartka . Mój sen nie trwał długo , bo poczułam że ktoś bierze mnie na ręce.Otworzyłam oczy i napotkałam wzrok Karola Kłosa . Uśmiechnęłam się i powiedziałam - Dzisiaj twoja kolej ? - zapytałam. Chłopcy wymyślili że na zmianę będę mnie nosili  , jak usnę w autobusie. Fajnie było mieć taki transport. Karol uśmiechnął się .
- Tak ja ma dzisiaj ten zaszczyt . To co do pokoju czy do konferencyjnej Pani sobie życzy .
- Wiesz  może do konferencyjnej . Posłucham co Prezes ma do powiedzenia - weszliśmy do pomieszczenia , w którym byli już wszyscy i czekali tylko na nas. Karol posadził mnie na wolnym miejscu  obok  Bąkiewicza  a sam usiadł za nami. 
-Wiem że jest już późno i że macie iść jeszcze do chłopaków z Resovi - zaczął prezes - Ja tylko chciałem podziękować dwóm osobom , a potem możecie iść . Najpierw poproszę tu do mnie Bartosza Kurka.
Bartek wstał i podszedł do prezesa i trenera , ci wręczyli mu prezent i złożyli życzenia . Dostał bukiet  kwiatów oraz olejki do aromaterapii.
- Dziękuje nie spodziewałem się. Wam wszystkim dziękuję za to że wytrzymaliście ze mną tak długo , tak po prostu za wszystko. - zszedł ze sceny i zajął swoje miejsce , a pozostali bili mu brawo na stojąco.
- My też dziękujemy Bartkowi , a teraz ta druga osoba. Poproszę tu  Karolinę Matusiak.
Byłam trochę zaskoczona , taki obrotem sprawy .
- Karolina idź tam - szepnął mi do ucha Karol , co podziałało jak zimny prysznic . Wstałam i podeszłam do Piechockiego  i Nawrockiego .
- Karolina dziękujemy ci za twoją pracę , za czas , za serce które oddałaś tej drużynie.
Wręczyli mi bukiet czerwonych róż oraz dwie koszulki w brawach Skry , ale zamiast nazwiska któregoś z siatkarzy , widniało moje nazwisko . Jedna była do noszenia , a druga była podpisana autografami każdego zawodnika Skry .
- Dziękuje bardzo za ten prezenty , nie spodziewałam się . No cóż , ja też chciałam podziękować wam za zaufanie jaki mi okazaliście . Dziękuje chłopakom za to noszenia na rękach , a też za każdy mecz . Dziękuje jeszcze raz .- po czy zeszłam ze sceny . Siatkarze bili brawo a ja  wróciłam na swoje miejsce .
- To by było na tyle . Możecie iść - rozeszliśmy się każde w swoją stronę. Ja wracałam do pokoju z Karolem , Bartkiem , Pawłem oraz Mariuszem do pokoi które znajdowały się na tym samy piętrze.
- Fajnie to wymyślili , co nie ??? - zapytał Wlazły.
- No bardzo fajnie. - uśmiechnełam się do chłopaków.
Doszliśmy do mojego pokoju , tam pożegnałam się z siatkarzami. Zamknęłam za sobą drzwi , położyłam prezenty na komodzie i usiadłam na łóżku. Żal mi było się rozstawać z tą drożyna. Teraz musiałam myśleć o Lidze Światowej , chociaż, do Kanady wylatuję dopiero za dwa tygodnie. Wstałam żeby przejść di łazienki wsiąść prysznic ,ale za drzwiami usłyszałam kroki.
Nagle do pokoju  wpadli Karol z Bartkiem.
- Co wy wyprawiacie ??- zapytałam , czując jak złość we mnie wzbiera, chociaż zdarzało się to dosyć rzadko.
- Karol teraz !!!- krzyknął Kurek. Kłos podbiegł do mnie , przerzucił sobie prze ramię i wyszedł z mojego pokoju. Na korytarzu czekali  Winiarski , Wlazły , Zatorski , Pliski oraz Falaska.
- Przepraszam za nich , ja chciałem wejść kulturalnie , ale jak oni się uprą to nie ma zlituj  - tłumaczył się Winiar.
- Michał , spoko , luz. Zdążyłam się przyzwyczaić . A tak w ogóle to gdzie idziemy ?? - zapytałam.
- Jak to gdzie , do mistrzów Polski . Jak zaprosili to nie wypada nie iść . - odarł Kurek.
- Jak to .Przecież mówiłeś że mogę nie iść. Oszukałeś mnie. - zezłościłam się.- Obrażam się na ciebie.
- Widzisz Kurek wiedziałem że tak będzie.- powiedział Zatorski.
- Ej !! no przecież sam to wymyśliłeś - oburzył się Kuraś.
- Ale potem rozmyśliłem. - zauważył Paweł.
-Dobra niekłócenie się . Nie ma o co. W końcu Karolina nie pierwszy i nie ostatni zapewne obraża się na  Bartka .- załagodził  sytuację Pliński.
Wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się do innego gdzie mieszkali Rzeszowianie. Byłam zajęta rozmową  z Falaską , ze nie zauważyłam jak weszliśmy do innego hotelu.  Pani z recepcji zdziwiona , pokazała nam drogę do sali skąd wydobywała się muzyka. Kiedy weszliśmy do pomieszczenia ,wszyscy popatrzyli na nas ze zdziwieniem ,nawet DJ .
- No co się tak patrzycie. Nigdy nie widzieliście chłopaka niosącego na plecach dziewczynę.- krzyknął Karol.
Na to wszyscy obrócili się i zajęli się tym co robili przed naszym przyjściem .
- Dobra Karolek  , postaw mnie.- powiedziałam. Zrobił to o co go poprosiłam i poszedł do baru napić się czegoś.
Wszyscy się ulotnili , więc stałam i przyglądałam się towarzystwu . Na parkiecie tańczyli w kółku Resoviacy .
Nagle obok mnie pojawił się Paul . Uśmiechnął się  i zapytał.
- Zatańczysz ?- byłam zdziwiona tą propozycją , rozglądałam się po sali , ale Nowakowskiego nie było.
- Jasne !- uśmiechnełam się . Ten wziął mnie za rękę i poprowadził na parkiet . Grupka zmyła się z parkietu , więc tańczyliśmy tylko my . Nie długo po tym utworzyło się wokoło nas małe kółeczko.
-Dobrze tańczysz - zauważyłam.Taniec wśród siatkarzy był rzadkością . 
- Dziękuje . Staram się .- uśmiechnął się.W tej chwili muzyka ucichła .
- Mamy małą niespodziankę , dla pewnej osoby . A wręczą ja Bartosz Kurek i Paweł Zatorski.- powiedział DJ. Ci jak by  znikąd pojawili się obok DJ  , a w rękach trzymali duży bukiet róż oraz duża antyramę w której były zdjęcia chłopaków z drużyny , nasze grupowe i ich podpisy . Uśmiechnęłam się na ten widok.
Coś mówiło mi żeby spojrzała w stronę drzwi  . Chwilę po tym w drzwiach stanęli oni.
 






 W ZWIĄZKU Z ROZPOCZYNAJĄCĄ SIĘ OLIMPIADOM  DODAJĘ KILKA ZDJĘĆ :
 









PODOBA SIĘ ??
  ****************************************************************
Oto trzeci rozdział ;)
Podoba się ?? 
Niestety 4 rodziła pojawi się 6- 7 sierpnia ;(   ale potem postaram się być systematyczna
Do zobaczenia    










poniedziałek, 23 lipca 2012

AS 2

AS 2

Na rozmowie zeszło nam trochę czasu , nawet nie zauważyliśmy jak hala opustoszała .

- Kurek i Karolina do autobusu proszę !!!- usłyszeliśmy krzyk Nawrota.

- Już Panie trenerze  - odkrzyknął Kuraś .

- No chłopaki trzymajcie się ,  igła i kosa widzimy się na zgrupowaniu . Cześć .-i poleciał , a mnie zostawił samą .

- No ładnie , poleciał , a mnie zostawił, eh.. ten Kurek . To ja też lecę. Fajnie było poznać . Cześć Grzesiu . Do widzenia Panom .

- Trzymaj się mała - pożegnał mnie Kosok .

- Do widzenia Karolina , ale wiesz jak do ciebie mamy mówić po imieniu , to ty też nam mów po imieniu . - odparł Grozer w imieniu całej trójki .

- Jasne że tak - poparł do Lotman z Krzyśkiem.

- Fajnie , to do zobaczenia na Lidze - pożegnałam się. Wzięłam torbę , bluzę z logo Skry pomaszerowałam do autokaru , który miał nas zawieść do hotelu. Jutro mieliśmy wracać do Bełchatowa . Trochę mi było żal żegnać się z chłopakami , to był mój ostatni mecz na którym byłam fizjoterapeutką Skry Bełchatów. Niestety kończył mi się kontrakt. Musiałam wybrać pomiędzy ofertami . Przyszły propozycje z Warszawy  , potem z Dynama Moskwy , z Terentino , na samym końcu z Rzeszowa , ta była całkowitym zaskoczeniem. Tak samo kończył mi się kontrakt z reprezentacja Kanady. To może i  dobrze , bo mam dosyć tych ciągłych zmian czasu . To że miałam paszport Kanadyjski , Włoski, Rosyjski ,Argentyński  zawdzięczałam mojemu wujkowi to on mi je załatwił . A miesiąc po tym  zmarł na zawał serca. Brakuje mi go. To on zaszczepił we mnie miłość do siatkówki. Rozmyślając tak weszłam do autobusu i zajęłam swoje  miejsce z przodu  przy oknie .

- Czy są już wszyscy ?-spytałam statystyka siedzącego na sąsiednim fotelu . Ten uśmiechnął się i odparł .

- Nie brakuje jeszcze Winiara , Kurka, Wlazłego oraz Zatora.

- Dzięki . Przynajmniej nie jestem ostatnia. - uśmiechnęłam się do niego . 

W tym momencie jak poparzeni wpadli do autokaru cała trójka a Zati dowlókł się za nimi .Zdyszani opadli na swoje siedzenia i ruszyliśmy do hotelu . Wyjęłam słuchawki oraz mp4 i zatonęłam w pisaniu e-maila do mojej Przyjaciółki. Opisałam jej cały nasz dzień i kazałam jej pozdrowić jej naszych wspólnych znajomych . Po skończeniu pisania zamknęłam laptopa i parzyłam za okno , noc była gwiaździsta bez ani jednej chmurki. Po jakiś 5 minutach obserwowania miasta nocą  zaczął wibrować mój telefon w kieszeni. Na ekranie wyświetlił się ,, Sebuś :*`` 

- Cześć Kochanie. - powiedziałam na powitanie.

- Cześć  królewno - usłyszałam w słuchawce.

- Co tam słychać w Piotrkowie? Jak sobie radzisz , tam sam ?

- Wszystko w porządku. Jakoś sobie , ale późno wracam z pracy się nie ma mnie cały dzień w domu. Mam po ciebie przyjechać do Bełchatowa ?

- Nie , Bartek powiedział że mnie odwiezie , będę w domu o 19.00.

-Dobrze , czekam , stęskniłem się za tobą , wiesz !

- Wiem , ja za tobą też , Sebastian czy ty jedziesz samochodem ? - spytałam, tyle razu mu mówiłam że by tak nie robił .

- No tak . 

- Ej . A co ja mówiłam. Dobra murze kończyć , pa .

- Karolina ?? 

- Słucham ?

- Kocham cię ! - powiedział  - nie gniewasz się ?

- Na ciebie nie mogę się  długo gniewać . Ja ciebie też kocham . Pa , kocie . - pożegnałam się .

- No pa . Słodkich snów.- po chwili usłyszałam dźwięk zakończanego połączenia.

Chciałam wrócić do dalszego obserwowania miasta , ale nie było mi to dane , bo obok mnie pojawił  się Paweł.

- Hej Karolka . Bartek prosi abyś do niego przyszła. - uśmiechnął się    

- Tylko Bartek prosi ??- lubiłam się droczyć  z tym chłopakiem .

- No wiesz , jak możesz , nas o coś takiego posądzać - zaczął się śmiać. To była jego ulubiona linia obrony .- Dobra ,a teraz na poważnie. Prosimy cię abyś przyszła do nas do tyłu . To jak będzie?

- No czy ja wiem. - udawałam zamyślona  .

- Oj no proszę - zrobił oczy jak kot ze Shreka i nie można  było mu odmówić.

- No to przesuń się , jak ma przejść! - zgodziłam się .

Przeszliśmy między siedzeniami osiadłam koło Bartka.

- No jesteś . Fajnie. Musimy pogadać !!! - jednym tchem wyrzucił z siebie .

- O co chodzi ?? - nie lubiłam, jak on wypowiada te słowa . 

- Zawiozę cię do domu pod jednym warunkiem - uśmiechał się tajemniczo.












############################################################################
  Oto drugi rozdział .
Co Wy na to ???
Taki trosze o niczym.
Trzeci jest planowany jeszcze pod koniec tego tygodnia ;)
Mam nadzieję że jakoś was zaciekawiłam ;)  


sobota, 14 lipca 2012

AS 1




Stałam z całym sztabem szkoleniowym z boku boiska i patrzyłam jak moi podopieczni odbierają srebrne medale, puchar oraz czek .Chłopaki zdobyli wicemistrzostwo Polski. Byłam z nich dumna , dali z siebie wszystko. Po zakończeniu dekoracji , zrobiliśmy sobie zdjęcie grupowe. Siatkarze poszli jeszcze udzielać wywiadów , a ja siedziałam na krześle i sprawdzałam czy wszystko spakowałam do torby medycznej. Nagle obok mnie pojawiał się Bartek.

-Choć Karolina , cały sztab robi sobie zdjęcie i ciebie tam nie może zabraknąć.
    Weszłam na podium i stanęłam obok trenera Nawrockiego .
    -O jesteś . To uśmiechamy się .
    Uśmiechnęłam się najładniej jak umiałam , a fotograf z ,, Przeglądu Sportowego `` zrobił ma kilka zdjęć .
    Kiedy miałam schodzić z podium , ktoś podszedł od tyłu i przerzucił mnie sobie przez ramię .
    Na koszulce widniała 7.
      • Bartek puszczaj !!
      • Nie .
      • To nie jest śmieszne !!!
      • Ja to wiem .
      • Proszę Bartuś postaw mnie na ziemi !
      • A pójdziesz po dobroci ???
      • Hmm.. Jak powiesz o co chodzi ?
      • Ani mi się śni -zaczął się śmiać
    Cóż było zrobić , trzeba było zwisać . Dobrze że tego Sebastian nie wiedział. Jak tak zwisałam na ramieniu Bartka , kilka niezadowolonych fanek posłało mi zabójcze spojrzenie , ale nie przejmowałam się tym , zdążyłam się przyzwyczaić. W końcu niepierwszy raz tak byłam transportowana . Przeszliśmy na drugi koniec hali , gdzie stali zawodnicy Resovi.
    Zapytałam Bartosza : - Czy my idziemy na stronę wroga ?
    • Oj Karolka – zaśmiał się – To nie jest żaden wróg , to że z nimi przegraliśmy , to oznacza że są lepsi i tyle , a teraz uśmiechnij się .
    Właśnie doszliśmy do grupki w składzie : Ignaczak, Grozer, Lotman, Nowakowski , Kosok.
    Tego ostatniego akurat poznałam wcześniej dzięki Bartkowi.
    Gdy Grzesiek zobaczył mnie zwisającą na plecach Kurka , od razu zaczął się śmiać.
    -Bartek , obróć się - poprosiłam.
      • Cześć Grzesiu. Co tam słychać ? Gratuluje zwycięstwa. - powiedziałam .
    Reszta grupki , patrzyła na nas jak na nienormalnych .
      • Hej Karolina . Dzięki. Co będę mówi , co słychać jak chyba widać .
      • Faktycznie. - uśmiechnęłam się .
    W tym momencie Kurek postawił mnie na ziemi i przywitał się z kolegami . Ja stałam i się przyglądałam .
    W końcu Igła nie wytrzymał i odparł : - Ej !! My to gadu gadu , a my dalej nie wiemy kim jest tak Pani . - uśmiechnął się .
      • A no tak zapomniałem – odparł Kuraś - To jest Karolina , nasz fizjoterapeutka , Karolina proszę poznaj : Krzysztofa Ignaczaka , Gyorgegi Grozer , Paul Lotman, Piotrek Nowakowski , a Grzesika już znasz.
      • Gdzie Pani kończyła studia jeśli można wiedzieć ??- zapytał Paul.
      • W Warszawie , ale proszę mi mówić po imieniu . - uśmiechnęłam się .
      • A pracowałaś jeszcze z jakąś inną drożyną ? - spytał Grozer.
      • O tak , jestem fizjoterapeutką reprezentacji Kanady . - odparłam.
      • Uuuu... to wiedzę że się spotkamy na Lidzie Światowej- powiedział Igła.
      • Na to wygląda – uśmiechnęłam się .
    Przez ten cały czas Nowakowski nie odezwał się ani razu .W końcu zadzwonił jego telefon , przeprosił nas i poszedł do szatni . Byłam zdziwiona takim zachowaniem , nic się nie odzywał tylko zerkał ukradkiem w moim kierunku .



    czwartek, 12 lipca 2012

    Zapowiedź

    Tak trochę na odwrót zaczynam ale to mój pierwszy blok.
    Doba teraz tak trochę konkretów =).
    Opowieść jest całkowicie poświęcona mojemu ulubionemu siatkarzu Piotrkowi Nowakowskiemu  , ale będą się pojawiać też inni siatkarze (bo co to by było za opowiadanie ).
    Nie długo pierwszy rozdział.
    Mam nadzieją że was zaciekawi i będziecie na nie go wpadać żeby razem za mną dotrzeć do końca ;)
    Już nie długo pierwszy rozdział . Pozdrawiam ;)

    TAK NA DOBRY POCZĄTEK KILKA ZDJĘĆ