poniedziałek, 23 lipca 2012

AS 2

AS 2

Na rozmowie zeszło nam trochę czasu , nawet nie zauważyliśmy jak hala opustoszała .

- Kurek i Karolina do autobusu proszę !!!- usłyszeliśmy krzyk Nawrota.

- Już Panie trenerze  - odkrzyknął Kuraś .

- No chłopaki trzymajcie się ,  igła i kosa widzimy się na zgrupowaniu . Cześć .-i poleciał , a mnie zostawił samą .

- No ładnie , poleciał , a mnie zostawił, eh.. ten Kurek . To ja też lecę. Fajnie było poznać . Cześć Grzesiu . Do widzenia Panom .

- Trzymaj się mała - pożegnał mnie Kosok .

- Do widzenia Karolina , ale wiesz jak do ciebie mamy mówić po imieniu , to ty też nam mów po imieniu . - odparł Grozer w imieniu całej trójki .

- Jasne że tak - poparł do Lotman z Krzyśkiem.

- Fajnie , to do zobaczenia na Lidze - pożegnałam się. Wzięłam torbę , bluzę z logo Skry pomaszerowałam do autokaru , który miał nas zawieść do hotelu. Jutro mieliśmy wracać do Bełchatowa . Trochę mi było żal żegnać się z chłopakami , to był mój ostatni mecz na którym byłam fizjoterapeutką Skry Bełchatów. Niestety kończył mi się kontrakt. Musiałam wybrać pomiędzy ofertami . Przyszły propozycje z Warszawy  , potem z Dynama Moskwy , z Terentino , na samym końcu z Rzeszowa , ta była całkowitym zaskoczeniem. Tak samo kończył mi się kontrakt z reprezentacja Kanady. To może i  dobrze , bo mam dosyć tych ciągłych zmian czasu . To że miałam paszport Kanadyjski , Włoski, Rosyjski ,Argentyński  zawdzięczałam mojemu wujkowi to on mi je załatwił . A miesiąc po tym  zmarł na zawał serca. Brakuje mi go. To on zaszczepił we mnie miłość do siatkówki. Rozmyślając tak weszłam do autobusu i zajęłam swoje  miejsce z przodu  przy oknie .

- Czy są już wszyscy ?-spytałam statystyka siedzącego na sąsiednim fotelu . Ten uśmiechnął się i odparł .

- Nie brakuje jeszcze Winiara , Kurka, Wlazłego oraz Zatora.

- Dzięki . Przynajmniej nie jestem ostatnia. - uśmiechnęłam się do niego . 

W tym momencie jak poparzeni wpadli do autokaru cała trójka a Zati dowlókł się za nimi .Zdyszani opadli na swoje siedzenia i ruszyliśmy do hotelu . Wyjęłam słuchawki oraz mp4 i zatonęłam w pisaniu e-maila do mojej Przyjaciółki. Opisałam jej cały nasz dzień i kazałam jej pozdrowić jej naszych wspólnych znajomych . Po skończeniu pisania zamknęłam laptopa i parzyłam za okno , noc była gwiaździsta bez ani jednej chmurki. Po jakiś 5 minutach obserwowania miasta nocą  zaczął wibrować mój telefon w kieszeni. Na ekranie wyświetlił się ,, Sebuś :*`` 

- Cześć Kochanie. - powiedziałam na powitanie.

- Cześć  królewno - usłyszałam w słuchawce.

- Co tam słychać w Piotrkowie? Jak sobie radzisz , tam sam ?

- Wszystko w porządku. Jakoś sobie , ale późno wracam z pracy się nie ma mnie cały dzień w domu. Mam po ciebie przyjechać do Bełchatowa ?

- Nie , Bartek powiedział że mnie odwiezie , będę w domu o 19.00.

-Dobrze , czekam , stęskniłem się za tobą , wiesz !

- Wiem , ja za tobą też , Sebastian czy ty jedziesz samochodem ? - spytałam, tyle razu mu mówiłam że by tak nie robił .

- No tak . 

- Ej . A co ja mówiłam. Dobra murze kończyć , pa .

- Karolina ?? 

- Słucham ?

- Kocham cię ! - powiedział  - nie gniewasz się ?

- Na ciebie nie mogę się  długo gniewać . Ja ciebie też kocham . Pa , kocie . - pożegnałam się .

- No pa . Słodkich snów.- po chwili usłyszałam dźwięk zakończanego połączenia.

Chciałam wrócić do dalszego obserwowania miasta , ale nie było mi to dane , bo obok mnie pojawił  się Paweł.

- Hej Karolka . Bartek prosi abyś do niego przyszła. - uśmiechnął się    

- Tylko Bartek prosi ??- lubiłam się droczyć  z tym chłopakiem .

- No wiesz , jak możesz , nas o coś takiego posądzać - zaczął się śmiać. To była jego ulubiona linia obrony .- Dobra ,a teraz na poważnie. Prosimy cię abyś przyszła do nas do tyłu . To jak będzie?

- No czy ja wiem. - udawałam zamyślona  .

- Oj no proszę - zrobił oczy jak kot ze Shreka i nie można  było mu odmówić.

- No to przesuń się , jak ma przejść! - zgodziłam się .

Przeszliśmy między siedzeniami osiadłam koło Bartka.

- No jesteś . Fajnie. Musimy pogadać !!! - jednym tchem wyrzucił z siebie .

- O co chodzi ?? - nie lubiłam, jak on wypowiada te słowa . 

- Zawiozę cię do domu pod jednym warunkiem - uśmiechał się tajemniczo.












############################################################################
  Oto drugi rozdział .
Co Wy na to ???
Taki trosze o niczym.
Trzeci jest planowany jeszcze pod koniec tego tygodnia ;)
Mam nadzieję że jakoś was zaciekawiłam ;)  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz