czwartek, 23 sierpnia 2012

AS 6

                                                       
    
                    Weszliśmy do klatki schodowej.  Piotrek taszczył nasze torby. Doszliśmy do mojego  mieszkania na drugim piętrze. Z racji że dochodziła druga w nocy Cichy postawił  torby w salonie ,  po czym oprowadziłam go po mieszkaniu.
- No to co, czuj się jak u siebie w domu.
- Dzięki.
- Zaraz przyniosę ci poszewki i kołdrę. Mam nadzieję , że łóżko będzie dobrej długości. - uśmiechnęłam się i zniknęłam za drzwiami mojej sypialni , która było połączona z garderobą.
Przygotowałam dwa zestawy poszewek , bo nie wiedziałam , która przypadnie mu do gustu.
Drzwi były zamknięte , więc lekko zapukałam.
- Proszę. - usłyszałam.
- Przyniosłam ci dwie pary poszewek , bo nie wiedziałam jaki kolor lubisz.
- Niech będzie ta zielona.
- Ok. - położyłam na łóżku cały zestaw i zabrałam się za nawlekanie poszewek na poduszki , potem przyszedł czas na kołdrę.
- Karolina?? -  zaczął niepewnie.
- Tak ?
- Wiesz , jeżeli to kłopot to ja mogę przenieść się do hotelu. - powiedział ze wzrokiem wbitym w podłogę.
- Nie no co ty , żaden kłopot. Tylko mam małą prośbę. - powiedziałam uśmiechając się tajemniczo. 
- Okey...- popatrzył na mnie nie pewnie. 
- To choć - pokazałam gestem ręki , żeby wszedł za mną. - Poczekaj tylko skoczę po flamaster. Marker leżał na parapecie w kuchni. Wróciłam do Piotrka i stanęłam przed nim. 
- Zaraz wejdziemy do mojej sypialni , żeby potem przejść do mojego królestwa .Uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi .
 Puściłam Pita  przodem . Jego uwagę przykuła ściana ze zdjęciami. Fotografie układały się w jedno duże serce. Na  samym środku zostało jedno miejsce , które czekało za zdjęcie z mojego ślubu , ale jak na razie nie zamierzałam wychodzić za mąż , wiec miejsce sobie jeszcze poczeka.Piotrek przeleciał wzrokiem po zdjęciach na których znajdowałam się ja z Sebastianem , moja rodzina. Jednak najwięcej uwagi Nowakowski poświęcił zdjęciu na którym stałam z wujkiem. Za nami znajdowało się boisko do siatkówki. Wujek był ubrany w barwy Skry , a ja w barwy  Resovi. Lubiłam do zdjęcie, bo było ono zrobione na  ostatnim meczu , na którym byliśmy razem. Potem ja wyjechałam do Kanady , a on zmarł. 
- Czy to jest twój tata ? – spytał po chwili. 
- Nie. To był mój wujek , zmarł rok temu na zawał. 
- Przepraszam , nie wiedziałem. Przykro mi. - powiedział zawstydzony. 
- Nie no co ty. Nie masz za co przepraszać. Skąd mogłeś wiedzieć. - uśmiechnęłam się smutno. 
- Brakuje ci go?
- Czasami. To on pokazał mi czym jest siatkówka , chociaż nigdy w nią nie grał. Kiedyś był menadżerem Jastrzębskiego Węgla.
- Czy dlatego zostałaś fizjoterapeutką? Żeby podtrzymać pamięć o nim. 
- Między innymi. Teraz jak skończył mi się kontrakt ze Skrą , muszę wybierać od nowa. 
- A od kogo dostałaś już propozycję, jeżeli można spytać. Uśmiechnęłam się.
- Z Rosji , Włoch , Warszawy i Rzeszowa. 
- A teraz co będziesz robić , jak zaczyna się sezon reprezentacyjny ? 
- Za dwa tygodnie wyjeżdżam za zgrupowanie reprezentacji Kanady , potem Liga Światowa po , której też mi się kończy kontrakt.
- I co dalej ? - Byłam zaskoczona  tym , że chce się czegoś więcej o mnie dowiedzieć. Wydawało mi się że mnie nie lubi. 
- Pożyjemy zobaczymy . Ty pewnie zmęczony jesteś?
- Nie za bardzo - ziewnął - no dobra może trochę.
- Dobra to chodźmy.  Masz tu flamaster.
- Po co mi on ? - spytał .
- Zobaczysz. - otworzyłam drzwi do garderoby.
- Wow , duże to twoje królestwo - powiedział zdziwiony. Faktycznie sprawiała duże wrażenie.
- Masz ten flamaster.  – podałam mu wspomniany przedmiot.
- Mam , ale nadal nie rozumiem do czego jest mi potrzebny .
- To podejdź tu do mnie. - zrobił to o co go prosiłam.
- W związku z tym że jesteś szóstym siatkarzem w tym domu , proszę cię o pozostawianie pamiątki po sobie.
Na ścianie była namalowana duża piłka do siatkówki , było to arcydzieło Bartusia , który uparł się że pomaluje mi moją wielką szafę. Nie mogąc się powstrzymać zabawił się w artystę i walnął mi na ścianie dużą Mikasę. Potem się podpisał na niej i tak powstał pomysł o zbieraniu podpisów siatkarzy na ścianie. Znajdowały się na niej już autografy : Pawła Zatorskiego , Karola Kłosa , wykonawcy , Mariusza Wlazłego oraz Michała Winiarskiego.
- To jak będzie ? - spytałam.
- Czyli ja szósty . - uśmiechnął się i podpisał na ścianie.
- Dziękuje. 
- To ja dziękuję. - Wyszliśmy z mojego pokoju i stanęliśmy w przedpokoju. 
- Czas spać. Dobranoc. – powiedziałam zostawiając Piotrka samego na korytarzu. 












*********************************

Moi kochani. Bardzo Was przepraszam za dwa dni spóźnienia , ale niestety wylądowałam w szpitalu ze złamaną nogą. 
Rozdział jest  raczej o niczym . 
 Pozdrawiam Was. 
Miłego czytania =) 






wtorek, 14 sierpnia 2012

AS 5

               
     Byłem zdziwiony taki obrotem sprawy . Nie tego się spodziewałem. Przecież nie mogę się kochać w dziewczynie kumpla z liceum. Czy właśnie przyznałem się że zakochałem się w Karolinie ?? Cóż  samemu mi było trudno to przyznać , niech sprawy zostaną tak jak są , ale tylko na pewien cza

 Z  PERSPEKTYWY  KAROLINY : 
    
                     Impreza u Bartka była szczałem w dziesiątkę. Dawno się tak nie bawiłam. Tańczyłam ze wszystkim chłopakami , gadałam z dziewczynami , żonami siatkarzy. Opowiadały mi o swoim życiu. Bardzo miłe kobiety. Do czasu kiedy się pojawiła Aleksandra. Dziewczyny przestały się uśmiechać i zrobiły się poważne. Ja stałam z Dagmarą Winiarską. 
- Co jest Daga?- zapytałam. 
- Widzisz chodzi o tamtą laskę. To jest Ola dziewczyna Piotrka. 
- Żartujesz , sobie ? - byłam zdziwiona.
Wtedy właśnie podeszła ona. 
- Cześć Dagmara! - podeszła i pocałowała ja w policzek.
- Cześć. - powiedziała wymuszając uśmiech.
Ja stałam i przyglądałam się temu. Na pierwszy rzut oka wydawał się być miłą dziewczyną , ale to było tylko pozory.
- Olu poznają Karolinę- przedstawiłam mnie.
- Cześć jestem Karolina , miło mi cię poznać. - uśmiechnęłam się podając jej rękę.
- Ta ... Cześć- powiedziała , ignorując moją rękę.  Wzięła kubek z drinkiem i wyszła z kuchni.
- Nie przejmuj się ona tak zawszę. Ja jej nie cierpię , tak jak reszta dziewczyn, ale tolerujemy ją ze względu na Piotrka. - uśmiechnęła się.
- Pójdę poszukać Sebastiana. - powiedziałam i wyszłam  z kuchni.
Weszłam do salonu , a tam Panowie rozmawiają  na temat piłki nożnej. Usiadłam obok Daniela . Towarzystwo kłóciło się o to który klub jest lepszy Real czy Barcelona. Uśmiechnęłam się do Sebka. Ten wstał i podszedł do mnie.
- Co jest ? Zmęczona ? Jak chcesz to możemy jechać do domu . - zaproponował. 
- Oj kotek czytasz mi w myślach. - Uśmiechnęłam się . Chwyciliśmy się za ręce , kierując się do wyjścia .
Po drodze spotkaliśmy gospodarza , podziękowaliśmy i wyszliśmy z mieszkania. Wychodząc z budynku , naszą uwagę przykuła para która się kłóciła.
- Co ty sobie wyobrażasz , co ? Kim ty jesteś , żeby mnie oceniać ??- krzyczała ona.
- A ty kim ? No kim ? zdradziłaś mnie , już drugi raz. Pierwszy wybaczyłem , bo kochałem , ale tego już nie jestem wstanie wybaczyć. - krzyczał on.
W tym  czasie podeszliśmy bliżej. Okazało się że to był Piotrek z Olą . Byłam w szoku. Z tego co usłyszeliśmy to ona go regularnie zdradzała. Chociaż  nie darzyłam Nowakowskiego jakąś wielką sympatią , to  w tym momencie zrobiło mi się go żal. Przeszliśmy obok nich nie zauważeni. Sebastian otworzył mi drzwi do strony pasażera. Kiedy sam odchodził auto , żeby zasiąść za kierownicą , Piotrek obrócił się i podbiegł do  niego. Rozmawiali o czymś , po chwili Sebastian otworzył drzwi od mojej strony.
- Kochanie wyjdź na chwilkę.- powiedział.
Wysiadłam z samochodu , ten chwycił ,mnie za rękę i poprowadził w stronę Piotra.
- Więc tak Karolinko , to że mieszkamy razem w twoim mieszkaniu , nie czyni mnie zobowiązanym do podjęcia decyzji . - powiedział mój chłopak , patrząc na mnie.
- Yy.... dobraaaa, ale nie za bardzo wiem o co chodzi . - powiedziałam niepewnie. Mieszkaliśmy w mieszkaniu , które kupił mi tata . Więc  ja podejmowałam większość decyzji co do niego. Chłopaki popatrzyli po sobie , a potem na mnie.
- No mówcie o co chodzi !!- myślałam , za zdarzyło się coś strasznego. Pożar lub nas okradli.
- Jak by to powiedzieć ?- ujął skromnie Sebek , znacząco patrząc na Nowakowskiego , ten spuścił wzrok i na jego policzkach pojawił się rumieńce .
- Jest prośba , żeby Piotrek zamieszkał z nami przez 4 dni , to jak będzie ?- wyrzucił z siebie jednym tchem.
- Co ty o tym myślisz? - spytałam go.
- No ja się zgadzam , nie zostawię go tak na ulicy , co nie ? - odparł.
- Jak ty się zgadzasz to ja też - uśmiechnęłam się i odeszłam w kierunku auta.
- No choć stary , nie będziesz tak stał ! - ponaglił Piotrka.
- Już tylko skoczę po torbę do mieszkania Kurka. - zawołał i zniknął za drzwiami budynku.
Zastanawiałam się co się stało z Olą  , ale postanowiłam sobie nie zaprzątać sobie tym głowy , pewnie wróciła do domu Bartka. Ja w tym czasie przeniosłam się na tylne siedzenie. Dostałam jeszcze całusa  od Sebastian.
- Dziękuje. - powiedział między pocałunkami.
-Za co??- spytałam.
- Za to że mu pozwoliłaś zamieszkać z nami. Jesteś kochana.
Zaśmiałam się i pocałowałam go jeszcze raz. Do samochodu wszedł Piotr zajmując moje wcześniejsze miejsce. Sebastian odpalił auto i ruszył a kierunku Piotrkowa Tryb. Zapowiadała się  godzina jazda . Na szczęście w nocy jest mały ruch to może będziemy wcześniej. Przekroczyliśmy granicę Bełchatowa , kiedy zadzwonił mój telefon .
- Karolina ? Halo tu Bartek .- krzyczał do słuchawki.
- Cześć Bartek. Co już się stęskniłeś ? Widzieliśmy się jakieś 15 minut temu .
- Nie o to chodzi. Mam problem , duży problem.
- Okey mów o co chodzi.
- Piotrek zniknął , nikt go nie widział , jego torba zniknęła , widziałem jak wychodzi z Olą , ale ona nic nie pamięta bo jest pijana . Co ja ma zrobić? Może go porwali i powinienem zadzwonić po policje. Jezu ... trener mnie zabije za to że zgubiłem gościa z podstawowej szóstki.- panikował.
- Bartek nie panikuj. - powiedziałam.
- Powiedz mi co mam robić. -
- Nic.
- Jak to nic ! Czy ty zwariowałaś. - zaczął się wydzierać do słuchawki.
- Bartek !!!!! - krzyknęłam.
- No co ?!- oburzył się.
- Jak byś mi nie przerywał  , to byś już wszystko wiedział .
- Ale co ?? Hyy... zabiłaś Nowakowskiego . - oskarżył mnie.
- Nie głupolu , jak sama miałam bym to zrobić ?? Przy jego wzroście !? Sama nie dałam bym  rady. - żartowałam z niego.
- To co masz zamiar mi powiedzieć ?- zapytał.
- Żebyś na żadną policję nie dzwonił , bo wtedy ja będę aresztowana .
- Wiedziałem , zabiłaś go !!
- Bartek !!! Moje nerwy są na wyczerpaniu , zaraz rzucę tym telefonem przez okno i gówno będziesz wiedział. - zdenerwowałam się . 
- Dobra , już siedzie cicho.
- Piotrek jedzie z nami do Piotrkowa Tryb. Pomieszka z nami 4 dni .
- A potem co ??
- Tego to ja nie wiem. - zdawałam sobie z tego sprawę że przez te 4 dni może się wiele wydarzyć.
-Karolina  czy Olka , go ...- nie dokończył.
- Tak Bartek , po tym co zobaczyłam to wnioskuję że tak - powiedziałam , uśmiechając się do Sebastian , który patrzył na mnie z lusterka.
- Karolka , nie naciskaj  go , ok ? Sam ci powie jak uzna że musi z kimś pogadać.
- Nawet niezamierzanym. - miałam zamiar zaszyć się w sypialni na te 4 dni.
- Jesteś kochana , ale trochę to niego uprzedzona. Musisz go poznać i będzie dobrze.
- Hehehehehe... Druga osoba mi to dzisiaj mówi , przynajmniej tą  pierwszą połówkę , a co do drugiej części . Wiem i postaram się.
- Będzie dobrze zobaczysz.
- Wiem. Przekaż mu że się wszystko ułoży i żeby się trzymał .
- Dobra powiem. Trzymaj się.
- Pa. I tak stęskniłem się. - po czym usłyszałam dźwięk zakończonego połączenia. Wbiłam wzrok w telefon i odezwałam się.
- Piotr , Bartek kazał ci przekazać żebyś się trzymał i że się wszystko ułoży .
- Dziękuje . - odezwał się .
Byliśmy już przed granicą Piotrkowa , kiedy zatrzymała nas policja. Sebastian zatrzymał się na poboczu i otworzył drzwi od swojej strony.
- Dobry wieczór Panie kierowco . Poproszę dowodzik , prawo jazdy i ubezpieczenie.
- Dobry wieczór. Już daję. - młody prawnik , podał dokumenty policjantowi ,ten sprawdził je .
- Wydaje się być wszystko w porządku , ale dla pewności sprawdzimy jeszcze alkomatem czy jest Pan trzeźwy.
Policjant podał alkomat i kazał dmuchać. wynik był szokujący , jak dla mnie . Na ekranie widniało  1,5 %o.
- Oj nie ładnie . Będzie Pan musiał pojechać z nami na komisariat. Czy któreś z Państwa ma prawo jazdy , żeby dojechać do waszego celu podróży .
- Ja ma  ,ale wcześniej piłem drinka wiec nie będę nawet próbował - odezwał się Piotr.
- A Pani ?- zwrócił się do mnie.
- Tak , mam prawko , trzeźwa też jestem , wiec mogę jechać.
- Sprawdzimy.
Podał urządzenie i kazał dmuchać. Wynik 0%o.
- Dobrze , mogą Państwo jechać. A co do Pana jak wytrzeźwieje i puścimy, ale wcześniej posiedzi sobie Pan 48h . - powiedział policjant, prowadząc Sebastiana do radiowozu.
Stałam przed autem i patrzyłam jak się oddalają. Do domu zostało jakieś 30 minut drogi. Wsiadłam za kierownicę i położyłam na niej głowę. Piotrek obszedł auto i usiadł na miejscu pasażera. Popatrzyłam na niego. Ten popatrzył na mnie ze współczuciem i posłał uśmiech. Odpaliłam samochód i ruszyliśmy w stronę Piotrkowa. Po 20 minutach stałam już na ostatnim skrzyżowaniu prowadzącego do mojego mieszkania i czekałam aż zapali się zielone. Czułam na sobie wzrok Nowakowskiego .
- Przykro mi . - odezwał się .
- Ta .... mi też jest przykro.
W tym momencie zapaliło się  zielone i wiec ruszyłam w stronę mieszkania.










<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Wiem że ten zdjęcie przypomną wam ten smutne chwile :`(
Oto rozdział 5 .
Mam nadzieję że się wam spodoba.
Czekam na komentarze.










poniedziałek, 6 sierpnia 2012

AS 4

           Widziałam jak się śmieją , klepią po plecach , rozmawiają .Nie wierzyłam własnym oczom. Piotrek i Sebastian się znają, ale skąd?  W tym momencie usłyszałam swoje imię . Koło mnie pojawili się Winiarski z Wlazły , poprowadzili mnie na małą scenę gdzie stała już  cala drużyna . Pierwszy do mikrofony  odezwał się Paweł :

- No więc mamy tu już naszą Panią fizjoterapeutkę . Więc tak ...- zaczął , patrząc w moja stronę .

- Prezes i trener już składali , a my nie. - uśmiechnął się Zatorski . - W imieniu wszystkich  zawodników , chcieliśmy podziękować Karolinie za te wszystkie chwile smutku , radości , zrozumienia. Za to że zawsze nas wysłuchałaś jak mieliśmy jakiś problem i pomagałaś mam go rozwiązać . - powiedział oddając mikrofon Bartkowi .

- Ja chciałem cię przeprosić. Bardzo , bardzo nie chciałem , ale bylem do tego zmuszony . No to jak wybaczysz mi ???- powiedział klęcząc przede mną, i patrząc na mnie jak kot ze Sherka .

Na ten widok uśmiechnęłam się i pokazałam gestem ręki żeby wstał .

- Tak Bartuś ,, wybaczam - po czym zaczęłam się śmiać.

Przytuliłam się do niego i powiedziałam -Dziękuje .

Potem Mariusz jako kapitan  wręczył mi prezenty , złożył życzenia i przytulił . I tak przechodziłam z ramion do ramion , W końcu dali mi mikrofon . Nie mogłam powiedzieć ani słowa , bo się wzruszyłam .

- Dziękuje , tak po prostu za to że przyjęliście mnie do tej waszej wielkiej rodziny.- powiedziałam i zeszłam ze sceny. Wszyscy zaczęli bić brawa. Położyłam prezenty obok DJ i poszłam szukać Sebastiana.

Z PERSPEKTYW  PIOTRKA :

            Siedziałem w  pokoju i myślałam.  Kochałem Olę , ale  Karolina była inna niż ona , śmiała się z żartów Krzyśka , a Ola mówiła ze są one poniżej poziomu krytyki. Cały czas była uśmiechnięta i taka  delikatna jak lalka z porcelany , a zaś Olka cały czas naburmuszona  , coś jej ciągle nie pasuje. Ej przecież nie mogę  tak myśleć !!! Do pokoju wszedł Grzesiek. Popatrzył na mnie i zapytał :

- Co jest ? Co się tak szypko  zmyłeś ? - usiadł na łóżku  i patrzył na mnie czekając na odpowiedź.

- Eee... tak wyszło - odpowiedziałem. 

- Ta jasne , już ci wierzę !!

- A co miałem  robić ?? - spytałem. 

- Jak to co ?? Może byś się do rozmowy włączył , a nie stał tam jak ten kołek , co ?? - zdenerwował się Kosok.

- O co ci chodzi ???- spytałem, mając tej rozmowy dosyć .

- A o to że sprawiłeś jej przykrość , dziewczyna przyszła was poznać ,a  ty co ???!!!

- Jak to przykrość !!!! Co ty gadasz człowieku . A jeżeli chociaż to Kurek ją chętnie pocieszy !!! - krzyczałem .

- A tu cię boli !! Ty myślisz że to dziewczyna Bartka ! - krzyknął Kosa.- A tak w ogóle to czemu jesteś zazdrosny,  jak ty masz Olkę  .

- Weź nie pieprz głupot , nie jestem zazdrosny i tak mam Olę !!!- krzyknąłem i wyszłem trzaskając drzwiami.

Zbiegłem po schodach . W holu wpadłem na jakiegoś kolesia .

- Ej uważaj jak chodzisz !! - odezwał się nieznajomy. - Piotrek ?! 

Teraz przypomniało mi się skąd znam tego człowieka.

- Sebastian ! Kopę lat . Kiedy ostatni raz się widzieliśmy ??

- No chyba w liceum . Pamiętasz jak się poznaliśmy ? 

- Jasne że tak , też na ciebie wpadłem .

- Historia lubi się powtarzać . 

Śmiejąc się weszliśmy do sali , gdzie odbywała się impreza . Weszliśmy w tym  momencie , kiedy na scenę była proszona ona. Weszła w towarzystwie  Michała i Mariusza . Złożyli jej życzenia , potem  Kurek ją za coś przepraszał . Uśmiechała się , wydawała się być szczęśliwa . Kiedy miała podchodzić do mikrofonu omało nie płakała. Ja w tym czasie z Sebastianem przeszliśmy do baru . Ja zamówiłem piwo , a Sebek sok pomarańczowy . Usiedliśmy jednej z loży i patrzyliśmy ja chłopaki tańczą . 

- A co ty tu w ogóle robisz ? - zapytałem go .

- No wiesz ...- nie zdążył dokończyć 

- Ęęę... przepraszam że przeszkadzam Panom , ale czy nie zapomniałeś się z kimś przywitać ? - zapytała Karolina . Bylem w szoku , bo się tego nie spodziewałem.

- Przepraszam z kim miałem się przywitać ? - zapytałem ją. 

- Y..y..y stary to nie było do ciebie - powiedział Sebastian. 

Teraz to już nic nie rozumiałem. Sebastian wstał i rozłożył ramiona jak ksiądz w kościele . Ona podeszła do niego i się przytuliła.   

 - Kocie jak ja się za tobą stęskniłam ! Co ty tu robisz ??- zapytała Sebastiana 

- Jak to co? ,  przyjechałem. Bartek prosił  żebym przyjechał , to jestem . Ja też się za tobą stęskniłem . - powiedział Sebastian.     

- Będę musiała mu podziękować . To wy tu sobie pogadajcie , a ja lecę go poszukać - pocałowała go w policzek  i pobiegła szukać Kurka. 

- Wy jesteście razem ?? - zapytałem zdziwiony . 

- No to już będą  dwa lata , za trzy miesiące . Ja nie wiem jak jak długu wytrzymała ze mną  - zaśmiał się - Kocham ja , a ona mnie . Wiesz to jest taki prezent od losu .

- A gdzie się poznaliście ??- chciałem zaspokoić swoją ciekawość . 

- Tak trochę dziwnie . O mało co a by mi wpadła pod koła samochodu . - uśmiechnął się na samo wspomnienie . - a ty masz kogoś ?? - spytał mnie .

- Tak , jak jestem z Olką . Ona jest przeciwieństwem Karoliny - powiedziałem. 

 W tym momencie na parkiecie zrobiła się mala grupka widzów , my z naszego miejsca nic nie widzieliśmy . Pokazałem skinięciem głową  Sebastianowi że tam idę , on przystał na to i poszedł ze, mną . Kiedy doszliśmy naszym oczom ukazał się widok Karoliny tańczącej z Kurkiem .Wyglądali jak para zawodowców. 
Kiedy skoczyli ukłonili się publiczności . Karolka podbiegła do Sebastian , chwyciła go za rękę  i przytuliła się do jego boku.





♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

Oto 4 rozdział ;)
 Następne będą się pojawiać co środę =)
Proszę o wasze opinie w komentarzach . 
 Miłego czytania .
 Do zobaczenia ;)