czwartek, 23 sierpnia 2012

AS 6

                                                       
    
                    Weszliśmy do klatki schodowej.  Piotrek taszczył nasze torby. Doszliśmy do mojego  mieszkania na drugim piętrze. Z racji że dochodziła druga w nocy Cichy postawił  torby w salonie ,  po czym oprowadziłam go po mieszkaniu.
- No to co, czuj się jak u siebie w domu.
- Dzięki.
- Zaraz przyniosę ci poszewki i kołdrę. Mam nadzieję , że łóżko będzie dobrej długości. - uśmiechnęłam się i zniknęłam za drzwiami mojej sypialni , która było połączona z garderobą.
Przygotowałam dwa zestawy poszewek , bo nie wiedziałam , która przypadnie mu do gustu.
Drzwi były zamknięte , więc lekko zapukałam.
- Proszę. - usłyszałam.
- Przyniosłam ci dwie pary poszewek , bo nie wiedziałam jaki kolor lubisz.
- Niech będzie ta zielona.
- Ok. - położyłam na łóżku cały zestaw i zabrałam się za nawlekanie poszewek na poduszki , potem przyszedł czas na kołdrę.
- Karolina?? -  zaczął niepewnie.
- Tak ?
- Wiesz , jeżeli to kłopot to ja mogę przenieść się do hotelu. - powiedział ze wzrokiem wbitym w podłogę.
- Nie no co ty , żaden kłopot. Tylko mam małą prośbę. - powiedziałam uśmiechając się tajemniczo. 
- Okey...- popatrzył na mnie nie pewnie. 
- To choć - pokazałam gestem ręki , żeby wszedł za mną. - Poczekaj tylko skoczę po flamaster. Marker leżał na parapecie w kuchni. Wróciłam do Piotrka i stanęłam przed nim. 
- Zaraz wejdziemy do mojej sypialni , żeby potem przejść do mojego królestwa .Uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi .
 Puściłam Pita  przodem . Jego uwagę przykuła ściana ze zdjęciami. Fotografie układały się w jedno duże serce. Na  samym środku zostało jedno miejsce , które czekało za zdjęcie z mojego ślubu , ale jak na razie nie zamierzałam wychodzić za mąż , wiec miejsce sobie jeszcze poczeka.Piotrek przeleciał wzrokiem po zdjęciach na których znajdowałam się ja z Sebastianem , moja rodzina. Jednak najwięcej uwagi Nowakowski poświęcił zdjęciu na którym stałam z wujkiem. Za nami znajdowało się boisko do siatkówki. Wujek był ubrany w barwy Skry , a ja w barwy  Resovi. Lubiłam do zdjęcie, bo było ono zrobione na  ostatnim meczu , na którym byliśmy razem. Potem ja wyjechałam do Kanady , a on zmarł. 
- Czy to jest twój tata ? – spytał po chwili. 
- Nie. To był mój wujek , zmarł rok temu na zawał. 
- Przepraszam , nie wiedziałem. Przykro mi. - powiedział zawstydzony. 
- Nie no co ty. Nie masz za co przepraszać. Skąd mogłeś wiedzieć. - uśmiechnęłam się smutno. 
- Brakuje ci go?
- Czasami. To on pokazał mi czym jest siatkówka , chociaż nigdy w nią nie grał. Kiedyś był menadżerem Jastrzębskiego Węgla.
- Czy dlatego zostałaś fizjoterapeutką? Żeby podtrzymać pamięć o nim. 
- Między innymi. Teraz jak skończył mi się kontrakt ze Skrą , muszę wybierać od nowa. 
- A od kogo dostałaś już propozycję, jeżeli można spytać. Uśmiechnęłam się.
- Z Rosji , Włoch , Warszawy i Rzeszowa. 
- A teraz co będziesz robić , jak zaczyna się sezon reprezentacyjny ? 
- Za dwa tygodnie wyjeżdżam za zgrupowanie reprezentacji Kanady , potem Liga Światowa po , której też mi się kończy kontrakt.
- I co dalej ? - Byłam zaskoczona  tym , że chce się czegoś więcej o mnie dowiedzieć. Wydawało mi się że mnie nie lubi. 
- Pożyjemy zobaczymy . Ty pewnie zmęczony jesteś?
- Nie za bardzo - ziewnął - no dobra może trochę.
- Dobra to chodźmy.  Masz tu flamaster.
- Po co mi on ? - spytał .
- Zobaczysz. - otworzyłam drzwi do garderoby.
- Wow , duże to twoje królestwo - powiedział zdziwiony. Faktycznie sprawiała duże wrażenie.
- Masz ten flamaster.  – podałam mu wspomniany przedmiot.
- Mam , ale nadal nie rozumiem do czego jest mi potrzebny .
- To podejdź tu do mnie. - zrobił to o co go prosiłam.
- W związku z tym że jesteś szóstym siatkarzem w tym domu , proszę cię o pozostawianie pamiątki po sobie.
Na ścianie była namalowana duża piłka do siatkówki , było to arcydzieło Bartusia , który uparł się że pomaluje mi moją wielką szafę. Nie mogąc się powstrzymać zabawił się w artystę i walnął mi na ścianie dużą Mikasę. Potem się podpisał na niej i tak powstał pomysł o zbieraniu podpisów siatkarzy na ścianie. Znajdowały się na niej już autografy : Pawła Zatorskiego , Karola Kłosa , wykonawcy , Mariusza Wlazłego oraz Michała Winiarskiego.
- To jak będzie ? - spytałam.
- Czyli ja szósty . - uśmiechnął się i podpisał na ścianie.
- Dziękuje. 
- To ja dziękuję. - Wyszliśmy z mojego pokoju i stanęliśmy w przedpokoju. 
- Czas spać. Dobranoc. – powiedziałam zostawiając Piotrka samego na korytarzu. 












*********************************

Moi kochani. Bardzo Was przepraszam za dwa dni spóźnienia , ale niestety wylądowałam w szpitalu ze złamaną nogą. 
Rozdział jest  raczej o niczym . 
 Pozdrawiam Was. 
Miłego czytania =) 






2 komentarze:

  1. Coś mi przypomina ta Mikasa na ścianie i zbieranie podpisów :D Ale rozdział bardzo pozytywny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy kolejny rozdział?
    Jak do tej pory świetnie się czyta ;))

    OdpowiedzUsuń